Wiadomości

Potrącił pieszego, uciekł nie udzielając pomocy i spowodował kolizję..

Data publikacji 22.02.2017

Policjanci z mikołowskiej drogówki zatrzymali pijanego 32-latka, który spowodował groźną kolizję. Mieszkaniec Raciborza miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie i w ogóle nie posiadał prawa jazdy. Jak się okazało, wczoraj ok 23.30 ten sam kierujący potrącił pieszego na oznakowanym przejściu dla pieszych w Czerwionce-Leszczynach, nie udzielił pomocy poszkodowanemu i uciekł z miejsca zdarzenia. Teraz mężczyzna nie pozostanie bezkarny, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Wczoraj około 23.30 rybniccy mundurowi otrzymali informację, że na ulicy Parkowej w Czerwionce-Leszczyny doszło do potrącenia pieszego, a sprawca uciekł. Policjanci z wydziału ruchu drogowego rybnickiej komendy po przyjeździe na miejsce, zastali pokrzywdzonego. Z wstępnych ustaleń mundurowych wynikało, że kierujący mercedesem zjeżdżając z ronda, nie udzielił pierwszeństwa pieszemu i potrącił przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych 35-letniego mężczyznę, a następnie uciekł w kierunku Dębieńska nie udzielając pomocy poszkodowanemu. Mężczyzna z obrażeniami nogi został przetransportowany do szpitala.

Informacja o poszukiwaniach pojazdu który uczestniczył w zdarzeniu natychmiast została wysłana do wszystkich jednostek na terenie województwa śląskiego.

Kilka minut po północy w Ornontowicach na ulicy Zwycięstwa, policjanci mikołowskiej drogówki zatrzymali mężczyznę kierującego mercedesem, który uderzył w znak drogowy. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości 32-letniego mieszkańca Raciborza. Wynik badania na alkomacie wykazał w jego organizmie blisko 2 promile alkoholu. Podczas sprawdzenia w bazach policyjnych okazało się, że kierujący nie posiada prawa jazdy. Mężczyzna odpowie wkrótce za jazdę w stanie nietrzeźwości, prowadzenie pojazdu nie mając uprawnień oraz spowodowanie kolizji, a jeśli potwierdzi się że był sprawcą potrącenia pieszego, dodatkowo odpowie za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenie pomocy poszkodowanemu. O jego dalszym losie zdecyduje teraz prokurator i sąd. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony