Wiadomości

Zawiadomił o niepopełnionym przestępstwie

Data publikacji 04.01.2017

Zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie usłyszał 66-letni mieszkaniec Żor. Mężczyzna zgłosił się na Komisariat Policji w Łaziskach Górnych i zawiadomił, że skradziono mu samochód marki Citroen C4, którego jest współwłaścicielem. Jak ustalili policjanci, kradzież pojazdu okazała się fikcją, a zgłaszający chciał wyłudzić odszkodowanie z polisy AC pojazdu w wysokości 30 tysięcy złotych. Mężczyzna przyznał się, do fałszywego zgłoszenia. Teraz grozi mu kara nawet 2 lat więzienia.

Minionego weekendu 66-letni mieszkaniec Żor zgłosił się na Komisariat Policji w Łaziskach Górnych i zawiadomił policjantów, że skradziono mu citroena C4 wartego 30 tysięcy złotych, którego jest współwłaścicielem. Z jego relacji wynikało, że zaparkował samochód w rejonie ulicy Sobieskiego w Łaziskach Górnych. Jednakże podczas szczegółowego przesłuchania, mężczyzna nie potrafił dokładnie opisać, co robił na terenie Łazisk Górnych. Dzięki wnikliwości i operatywności policjantów, okazało się, iż do kradzieży pojazdu w ogóle nie doszło. 66-latek chciał tym sposobem wyłudzić odszkodowanie z polisy AC pojazdu w wysokości 30 tysięcy złotych. Mężczyzna przyznał się do fałszywego zgłoszenia, tłumacząc, że ma problemy finansowe i w ten sposób chciał podreperować swój budżet.

Przypomnijmy, że osoba, która zawiadamia o niepopełnionym przestępstwie, musi się liczyć z odpowiedzialnością karną nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Policjanci przestrzegają przed zgłaszaniem sfingowanych kradzieży i innych przestępstw. Opisany przykład pokazuje, że każdy, kto skłamie i zawiadomi o niepopełnionym przestępstwie, musi się liczyć z konsekwencjami prawnymi. W toku postępowania policjanci są w stanie z łatwością ustalić prawdziwą wersję wydarzeń. Powody takich zmyślonych zawiadomień są różne. W przypadku telefonów komórkowych jest to chęć odzyskania przedmiotu, który często stanowi powierzone mienie służbowe, za które pracownik odpowiada materialnie. W przypadku samochodów zgłaszający liczą najczęściej na odszkodowanie. Jeśli natomiast pokrzywdzony informuje o fikcyjnej utracie pieniędzy, to zwykle chce się w ten sposób usprawiedliwić przed rodziną, wierzycielami lub pracodadawcą.

Powrót na górę strony